Utworzono: 2014-05-18 19:04:41

"Marzenie się spełniło"

Rozmowa z Dominikiem Stanisławczykiem, szkoleniowcem Karpat Krosno, rewelacji rozgrywek pierwszej ligi kobiet. Trener beniaminka podsumował pierwsze pojedynki w wykonaniu swoich podopiecznych oraz opowiedział o planach na przyszłość.

"Marzenie się spełniło"
 

Rozmowa z Dominikiem Stanisławczykiem, szkoleniowcem Karpat Krosno, rewelacji rozgrywek pierwszej ligi kobiet. Trener beniaminka podsumował pierwsze pojedynki w wykonaniu swoich podopiecznych oraz opowiedział o planach na przyszłość.

Prowadzony przez Pana zespół jest określany mianem rewelacji tegorocznych rozgrywek. Jak Pan to odbiera?

Dominik Stanisławczyk: Oczywiście bardzo cieszę się z tego, że wygrywamy i zajmujemy wysokie miejsce w tabeli. Chciałbym jednak aby nasz zespół był rewelacją rozgrywek po ich zakończeniu, a nie tylko w pierwszej fazie sezonu.


Jak mocno zmieniła się drużyna od pierwszego treningu przed sezonem? Widać te długie godziny spędzone na parkiecie?

Gdy rozpoczynaliśmy przygotowania do sezonu dziewczyny dopiero się poznawały, uczyły się razem grać, teraz już widać, że się rozumieją i stanowią zespół a nie zlepek indywidualności. Schematy nad którymi pracujemy na treningach raz wychodzą lepiej raz gorzej ale widoczny jest postęp, dziewczyny wiedzą już czego od nich oczekuję i starają się to wykonywać jak najlepiej potrafią.


Wszystkie nowe zespoły w I lidze radzą sobie całkiem nieźle. Z czego to może wynikać – wyjątkowo mocnego przygotowania, a może elementu zaskoczenia?

Każdy zespół, który awansuje do wyższej klasy rozgrywkowej wzmacnia swój skład tak aby móc rywalizować w danej lidze. Nam transfery te udały się w 100%, z każdej z dziewczyn jestem bardzo zadowolony i w połączeniu z zawodniczkami które u nas pozostały stanowimy zgrany, mocny zespół. W Rzeszowie i Sulechowie zrobiono podobnie i przynosi to efekty w postaci wygranych spotkań.


Każdy mecz poprzedzają wielogodzinne analizy materiałów wideo. Może Pan nieco przybliżyć ten proces? Jak można osiągnąć przewagę, skoro rywal, przynajmniej teoretycznie, wie o nas tyle, co my o nim?

Analizy te pozwalają poznać przeciwnika, jego mocne i słabe strony. Zwracamy uwagę na to jak rywalki ustawiają się w obronie, gdzie najczęściej atakują. Wygrywa mecz ten, kto lepiej te przygotowane założenia taktyczne realizuje.


Odstawmy na chwilę siatkówkę na bok. Zwykle mężczyźni narzekają, że nie mogą się dogadać z jedną kobietą, a Pan to z dobrym skutkiem robi z kilkunastoma, w dodatku tak ambitnymi i charakternymi. Jaki jest tego sekret? Wielu trenerów, odnoszących sukcesy z męskimi zespołami, poległo w starciu z żeńską siatkówką.

Nie mam doświadczenia w pracy z mężczyznami więc ciężko o porównania. Bardzo dobrze pracuje mi się z kobietami, nie mamy żadnych problemów z komunikowaniem się. Myślę, że ich ambicja i charakter są atutem, bez tych cech ciężko w sporcie osiągnąć sukces. Najważniejsze dla mnie jest to, że dziewczyny potrafią porozumieć się między sobą, dzięki temu w drużynie panuje świetna atmosfera.


Na co jest Pan w stanie przymknąć oko, a czego Pan nie wybacza swoim zawodniczkom na parkiecie?

Każdy popełnia błędy, jeśli tylko nie są one wynikiem braku zaangażowania i koncentracji to jest to dopuszczalne. Moim, jako trenera, zadaniem jest ich analiza i próba eliminacji.


Porozmawiajmy teraz przez moment o marzeniach. Wiemy jakie cele stoją przed zespołem w obecnym sezonie. Czy biorąc pod uwagę fakt, że w kobiecej siatkówce znaczącą rolę odgrywają małe ośrodki, nie marzy Pan o tym, aby Krosno, w perspektywie kilku najbliższych lat, zrobiło jeszcze jeden, „mały” krok w górę?

Moim marzeniem był awans do pierwszej ligi, marzenie się spełniło. To dopiero pierwszy sezon na pierwszoligowych parkietach i skupiam się przede wszystkim na tym, aby nie był to tylko krótki epizod.
 

Rozmowę przeprowadził Daniel Kasztanek z serwisu khskarpaty-krosno.pl

Rozgrywki 2020/2021
Lp. Zespół pkt



Mistrzostwa Polski Sędziów
Jazgot
Rest
Handlopex
Air Res
Green Gas