III liga M: Kolejka tie-breaków, Neobus nowym liderem
Utworzono: 2014-11-23 20:03:02 - Autor: Patryk Polek

III liga M: Kolejka tie-breaków, Neobus nowym liderem

Cztery spośród pięciu sobotnich pojedynków zakończyło się dopiero po tie-breaku. Drugą wygraną z rzędu odniosła Lubcza Racławówka, która pokonała AKS V LO Rzeszów i wskoczyła tym samym do pierwszej czwórki.

W pojedynku MKS-u MOSiR Jasło z Anilaną Rakszawą nie zabrakło emocji. Chociaż przyjezdni pokonali miejscowych w czterech setach, to młoda jasielska drużyna nie sprzedała tanio skóry. Już pierwszy set sobotniego pojedynku pokazał, że gospodarze będą walczyć o pełną pulę. Obie drużyny nie wypracowały sobie dostatecznej przewagi w ciągu seta, toteż wszystko rozstrzygnęło się w samej końcówce. W niej więcej zimnej krwi zachowali gracze Eugeniusza Boho i wygrana 26:24 pozwoliła im cieszyć się z prowadzenia w meczu. Druga partia już zdecydowanie padła łupem rakszawian (25:17), ale w trzeciej odsłonie w szeregi TKF-u wkradło się małe rozluźnienie, co skrzętnie wykorzystał MKS i triumfował 25:19. Porażka podziałała mobilizująco na gości – czwarty set przebiegał pod ich pełną kontrolą, w rezultacie Anilana mogła cieszyć się z ważnych trzech oczek do ligowej tabeli, w której plasuje się na siódmym miejscu. MKS MOSiR na razie z dorobkiem czterech punktów zamyka tabelę III ligi mężczyzn.

MKS MOSiR Jasło - TKF ITS Anilana Rakszawa 1:3 
(24:26, 17:25, 25:19, 19:25)

TKF: Pudło, Winiarski, Kania, Świątoniowski,  Wilczek, Babiarz, Szydło (libero) oraz  Krzyżak, Sroczyk, Bardian,  Cisek, Cieśla


Mnóstwo emocji przeżywali kibice, którzy w sobotę licznie stawili się w hali w Niebylcu, by oglądać pojedynek drugiej i trzeciej drużyny ligi – Neobusa Niebylec oraz Tęczy Sędziszów Młp. Mecz rozpoczął się od walki punkt za punkt. Obie drużyny szły łeb w łeb i żadna z ekip nie potrafiła wysunąć się na zdecydowanie prowadzenie. Zacięta walka trwała do stanu 18:18. Potem to miejscowi lepiej rozegrali końcówkę i wygrali 25:21. Podrażnieni sędziszowianie mocno rozpoczęli drugą odsłonę spotkania. Tablica wskazywała już wynik 3:0 a później 11:6 i trener Surowiecki musiał ratować się zmianami. Na boisku pojawił się Dawid Jakóbski oraz Marek Znamirowski. Tęcza jednak w dalszym ciągu kontrolowała poczynania na boisku i nie pozwalała niwelować przewagi. Przy stanie 23:19 Neobus wreszcie zdołał przełamać rywali, doprowadził do wyrównania i miał nawet piłki setowe. Przyjezdni zachowali jednak więcej zimnej krwi i triumfowali 31:29. Od początku trzeciej odsłony niebylczanie dyktowali warunki na boisku. W ekipie Tęczy widoczny był brak atakującego, Wojciecha Rusina. Skrzętnie wykorzystywali to gospodarze, którym łatwiej było ustawiać podwójny blok na ataki przeciwników. W rezultacie Neobus wygrał 25:18 i goście chcąc marzyć o punktach musieli wygrać partię numer cztery. W niej, podobnie jak na początku, obie ekipy nie zamierzały tanio sprzedawać skóry. Zacięta końcówka padła jednak łupem UKS-u i o losach seta zadecydować miał tie-break, którego lepiej rozpoczęli miejscowi. Przy zmianie stron tablica wskazywała wynik 8:6, a dwa kolejne punkty zdobyli gospodarze, którzy chwilę potem mieli 5 piłek meczowych (14:9). Goście zerwali się jeszcze do ataku, ale było już za późno, by odmienić losy meczu. Atak Marka Zniemirowskiego zakończył piątą partię i w całym meczu Neobus RAF-Mar Niebylec pokonał Tęczę 3:2.

KS SMS NEOBUS RAF-MAR Niebylec - UKS Tęcza Sędziszów Młp. 3:2 
(25:21, 29:31, 25:18, 23:25, 15:12)

Neobus: Środa Michał, Środa Marcin, Wielgosz, Wąsowicz, Podulka, Denega, Machnica (libero) oraz Zając (libero), Jakóbski, Znamirowski, Paszek
Tęcza: Kozłowski, Bilski, Makowiec, Bochenek, Kowalik, Groszek, Samolewicz (libero) oraz Mich, Polek, Kubas


Największą niespodziankę kolejki sprawili zawodnicy Klimy Błażowa, którzy pokonali na wyjeździe Głogovię Głogów. Podopieczni Tomasza Jędryasska odnieśli trzecią porażkę z rzędu. Premierowa odsłona meczu dość niespodziewanie padła łupem przyjezdnych, ale miejscowi szybko „odwdzięczyli” się rywalom w partii numer dwa, doprowadzając do wyrównania. W trzeciej odsłonie Głogovia kontrolowała sytuację na boisku, ale w samej końcówce pozwoliła rywalom odrobić kilka oczek straty, co bez wątpienia dodało animuszu drużynie Daniela Pająka, która ostatecznie przegrała 22:25, lecz z dużą werwą przystąpiła do czwartej partii. Znakomita gra w obronie oraz kilka efektownych akcjach sprawiły, że Klima uwierzyła w swoje możliwości i wygrała 25:22, doprowadzając do piątej partii. „Set prawdy” od początku był bardzo wyrównany, gdyż na zmianie stron przyjezdni prowadzili tylko jednym oczkiem. Potem odskoczyli jednak od gospodarzy i po wygranej 15:12 mogli cieszyć się z niezwykle cennych dwóch punktów na trudnym terenie groźnego przeciwnika.

LKS Głogovia Głogów Młp. - STS Klima Błażowa 2:3 
(23:25, 25:21, 25:22, 22:25, 11:15)

Głogovia: Skarbowski, Kazała, Mardoń, Pieczonka, Dziadosz, Gaweł, Środa (libero) oraz Kalandyk, Madej, Bachórz, Jendryassek, Czerwiński
Klima: Zięba, Chiebek, Maćkowicz, Pępek M., Pępek B., Tomala, Urbanik (libero) oraz Wyskiel, Pichór, Banaś


Z pewnością emocji nie zabrakło także w spotkaniu Lubczy Racławówka z AKS-em V LO Rzeszów. Zdecydowanym faworytem pojedynku był rzeszowski zespół, który przed tą kolejką wskoczył na fotel lidera. Podopieczni Jerzego Wietechy bardzo dobrze od początku spisywali się w polu zagrywki, odrzucając od siatki gospodarzy. W szeregach Lubczy niemal nieomylny był Mirosław Sowa. Kolejny atak Mateusza Kowalskiego wyprowadził AKS na prowadzenie 18:12. W końcówce miejscowi odrobili straty i złapali kontakt z rywalem, po ataku na kontrze Sowy (22:23). Ostatnie słowo należało jednak do rzeszowian, którzy wygrali 25:22, notując taki sam wynik również w drugiej odsłonie. Kiedy wydawało się, że losy pojedynku są już niemal rozstrzygnięte, podopieczni trenerów Masłowskiego i Tereszkiewicza od mocnego uderzenia rozpoczęli partię numer trzy, prowadząc 6:1 i 9:4. Przewaga Lubczy wciąż rosła, a młodzi rywale nie byli w stanie przeciwstawić się doświadczonej ekipie miejscowych. Ostatecznie set padł ich łupem aż 25:12, co wlało nadzieja w serce kibiców. Początek czwartej partii był bardzo wyrównany. Mocne zagrywki Kozuba sprawiły jednak, że AKS wyszedł na prowadzenie 11:9. Ekipa z Racławówki szybko jednak zniwelowała straty i ponownie toczył się zacięty bój po obu stronach siatki. Od stanu 20:19 na boisku karty rozdawali już siatkarze SST, którzy pozwolili swoim rywalom zdobyć tylko jedno oczko, doprowadzając tym samym do tie-breaka. W nim zaprocentowało doświadczenie gospodarzy, którzy po osiągnięciu nadwyżki na samym początku nie pozwolili przeciwnikom zbliżyć się do siebie. W efekcie Lubcza wygrała 15:10, w całym meczu 3:2 i dzięki temu wskoczyła do pierwszej czwórki w tabeli III ligi mężczyzn. AKS spadł z pierwszego na drugie miejsce.

SST Lubcza Racławówka - AKS V LO Rzeszów 3:2 
(22:25, 22:25, 25:12, 25:20, 15:10)

Lubcza: Fedko (16), Masłowski (2), Sowa (25), Kąkol (7), Świst (6), Bryliński (12), Marć (libero) oraz Hołobut (5), Koniuszewski (5), Niedzielski, Róg, Bobak
AKS: Kozub, Majkowski, Kowalski, Kalina, Błądziński, Pasternak, Szczęch (libero) oraz Skomro, Kawalec


Pojedynek AZS-u UR Rzeszów z SKS-em Dukla także zakończył się dopiero po piątym secie. Premierowa partia pojedynku padła łupem gospodarzy. Warto jednak dodać, że przy stanie 16:13 urazu głowy nabawił się przyjmujący gości, Zbigniew Mosoń, który musiał zostać przewieziony do szpitala. Pomimo tego, w drugiej partii to przyjezdni mogli cieszyć się z wygranej. Radość ta nie trwała jednak zbyt długo, gdyż odsłonę numer trzy ponownie zwyciężyli „akademicy”, którzy w meczu prowadzili już 2:1 i mieli szansę na zainkasowanie trzech punktów. Czwarta odsłona dla siatkarzy AZS-u nie potoczyła się jednak pomyślnie. To SKS kontrolował sytuację na boisku i ani przez chwilę gospodarze nie byli w stanie przejąć inicjatywy, co spowodowało, że o wygranej zadecydować miał „set prawdy”. Zacięty tie-break w rezultacie przechylili na swoją szalę studenci UR, którzy dzięki triumfowi opuścili ostatnie miejsce w tabeli i plasują się na ósmej lokacie. SKS z dorobkiem pięciu oczek jest dziewiąty.

KU AZS UR - SKS MOSiR Dukla 3:2 
(25:22, 17:25, 25:20, 16:25, 15:13)

SKS: Barszczewski, Baryt, Wiernusz K, Chłap, Jerzyki, Piróg, Wiernusz, Mosoń, Tabisz
AZS: Pszonka, Surmacz, Jemioł, Kozicki, Dobel, Cisek, Kulasa, Bałut, Witek, Pustelak, Fornal, Dziadosz

Rozgrywki 2020/2021
Lp. Zespół pkt



Mistrzostwa Polski Sędziów
Jazgot
Rest
Handlopex
Air Res
Green Gas