Utworzono: 2014-05-17 15:17:52

Podium z podkarpacia

Niedzielne zmagania w ramach półfinałowych rozgrywek Akademickich Mistrzostw Polski w hali Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie miały być wisienką na torcie. Do najważniejszych rozstrzygnięć doszło bowiem w sobotę, kiedy to wyłoniono czterech uczestników turnieju finałowego AMP w Olsztynie. Zwycięzcą turnieju półfinałowego AMP w strefy C został zespół PWSZ Krosno.

Podium z podkarpacia
Niedzielne zmagania w ramach półfinałowych rozgrywek Akademickich Mistrzostw Polski w hali Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie miały być wisienką na torcie. Do najważniejszych rozstrzygnięć doszło bowiem w sobotę, kiedy to wyłoniono czterech uczestników turnieju finałowego AMP w Olsztynie. Zwycięzcą turnieju półfinałowego AMP w strefy C został zespół PWSZ Krosno.

W meczu o pierwsze miejsce zawodnicy z Krosna pokonali 2:0 Politechnikę Rzeszowską. -Myślę, że w dzisiejszym meczu faworytem była drużyna Politechniki Rzeszowskiej. Doskonale znamy się, bo czterech zawodników, którzy tam występuje na co dzień trenuje u mnie w klubie. Można powiedzieć, że był to mecz Karpaty kontra Karpaty, ponieważ na boisku było czterech zawodników z tego zespołu. Bardzo cieszę, że dobrze zagraliśmy zagrywką, odrzuciliśmy przeciwników od siatki, przez co oni nie mogli zbyt często grać pierwszego tempa. My graliśmy bardzo ofiarnie w przyjęciu i odważnie w ataku, co spowodowało, że mamy dzisiaj do czynienia z małą niespodzianką- podsumował spotkanie trener zwycięzców Krzysztof Frączek. -Przyjeżdżając na mistrzostwa w ośmioosobowym składzie, tylko z czterema zawodnikami, którzy grają w lidze, nikt nie zakładał, że będziemy w stanie coś ugrać. Chłopaki naprawdę pokazali charakter. Mam dużą satysfakację i przyjemność, że mogłem prowadzić ten zespół- chwalił swoich podopiecznych opiekun zespołu.

Zarówno trener PWSZ Krosno jak i zawodnicy Politechniki Rzeszowskiej podkreślali problem nakładania się terminów turnieju finałowego w Olsztynie oraz meczów półfinałowych o awans do pierwszej ligi. -Być może okaże się, że nie pojedziemy na finały. Nie po to pracowaliśmy cały rok w klubie, żeby odpuścić najważniejszą imprezę. Również w drużynie Politechniki i Uniwersytetu Rzeszowskiego są zawodnicy, którzy będą grać w tych półfinałach. Nie wiem czy związek zmieni termin. Chcielibyśmy grać w obu imprezach- wyjaśnił Krzysztof Frączek. Jeśli jednak tam pojedziemy to też nie będziemy w roli faworytów. Będzie to nagroda dla chłopaków, za to, co tutaj pokazali- dodał. -Jeśli uda się to przełożyć termin to pojedziemy wygrać. Nie boimy się tego powiedzieć- zgodnie zapowiedzieli zawodnicy Politechniki Rzeszowskiej.

Bardziej wyrównany okazał się mecz o trzecie miejsce między Uniwersytetem Rzeszowskim a Uniwersytetem Ekonomicznym w Krakowie. Potrzebny był tie-break, aby ostatecznie wyłonić zwycięzcę tego pojedynku, którym ostatecznie okazał się zespół z Podkarpacia. -Wczoraj wypełniliśmy nasz plan minimum na ten turniej, czyli awansowaliśmy do finałów. Dzisiaj graliśmy z brakami w składzie na ataku i na libero oraz drugim rozgrywającym. Uważam, że wygranie jednego seta i walka w tie-breaku z Uniwersytetem Rzeszowskim nie jest najgorszym wynikiem. Pierwszą partię przegraliśmy na własne życzenie, zadecydowały nasze własne błędy- tłumaczył przyczyny porażki zawodnik UEK, Damian Czkór. -Bez sensu jechać do Olsztyna przez całą Polskę, żeby tylko „odfajkować” udział w finałach. Dlatego jedziemy tam walczyć o jak najwyższe cele- dodał, pytany o nastawienie przed turniejem finałowym.

W meczu o piąte miejsce spotkały się dwa krakowskie zespoły- AGH i AWF. Obie drużyny zagrały w składach nieco zmienionych w stosunku do poprzednich spotkań w turnieju. Siatkarze Jacka Litwina, którzy uważani są za największych przegranych półfinałów, dziś nie mieli najmniejszych problemów, aby pokonać przeciwników (2:0). -Dzisiejsze spotkanie było o przysłowiową pietruszkę. Mecz był bardziej na luzie, chłopaki z AWF-u również nie byli zbyt zaangażowani. Naszym celem było obronienie tytułu Mistrza Polski. Dla nas to był szok, do niektórych to ciągle nie dochodzi, że my w ogóle do Olsztyna nie pojedziemy- przyznał rozgrywający AGH, Jakub Kosiek.

Spotkanie, którego stawką było siódme miejsce turnieju półfinałowego rozpoczęło się od kilku punktowego prowadzenia Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Siatkarze Politechniki Krakowskiej szybko poukładali swoją grę i ostatecznie odnieśli zwycięstwo (2:0). -Dzisiejszy mecz był dla nas łatwy, przeciwnik nie postawił wielkiego oporu. Zagraliśmy w dość eksperymentalnym ustawieniu. Patryk Węziński, który na co dzień gra w drużynie Wawelu Kraków w ataku, dziś wystąpił jako rozgrywający i bardzo dobrze rozrzucał piłki- podsumował spotkanie kapitan Politechniki Krakowskiej Paweł Cul. -Cieszymy się, że kończymy ten turniej zwycięstwem- dodał Kamil Dygoń.
 

 
Martyna Ochwat
Rozgrywki 2020/2021
Lp. Zespół pkt



Mistrzostwa Polski Sędziów
Jazgot
Rest
Handlopex
Air Res
Green Gas