Paweł Rusin: Nie ma co wybiegać w przyszłość
Utworzono: 2015-02-13 00:02:51 - Autor: Patryk Polek

Paweł Rusin: Nie ma co wybiegać w przyszłość

- Nie można powiedzieć, że ta przewaga w tabeli przyszła nam gładko. Wiele spotkań praktycznie wyszarpaliśmy w końcówkach – mówił w rozmowie z naszym portalem Paweł Rusin, przyjmujący TSV Sanok. Jego ekipa zapewniła sobie pierwsze miejsce w tabeli II ligi na koniec rundy zasadniczej już kilka tygodni temu.

PodkarpackaSiatkówka: Przed sezonem zamieniłeś drużynę Błękitnych Ropczyce na TSV Sanok. Chyba nie żałujesz tej decyzji?

Paweł Rusin: - Nie żałuję. Chciałem spróbować czegoś innego i jestem bardzo zadowolony. Tworzymy bardzo zgrany zespół i jak na razie przynosi to efekty. Oby tak było do samego końca.

TSV pierwsze miejsce w fazie zasadniczej zapewnił sobie już na trzy kolejki przed końcem tej rundy. Jesteście zaskoczeni, że poszło tak gładko?

- Nie można powiedzieć, że ta przewaga w tabeli przyszła nam gładko. Wiele spotkań praktycznie wyszarpaliśmy w końcówkach. To na pewno buduje morale w drużynie. Przegraliśmy tylko jeden mecz, bardzo pechowo w Andrychowie. Później jednak byliśmy w stanie zrewanżować się rywalom. Wszystko układało się do tej pory po naszej myśli.

W I rundzie play-off zmierzycie się prawdopodobnie z Energetykiem Jaworzno lub Hutnikiem Kraków. Który rywal byłby wygodniejszy?

- Ciężko powiedzieć. Zarówno z jedną, jak i z drugą drużyną stoczyliśmy bardzo wyrównane spotkania w rundzie zasadniczej. Trzeba też wziąć pod uwagę, że z Hutnikiem przegraliśmy w Pucharze Polski, dlatego osobiście wolałbym zagrać z Energetykiem Jaworzno. Pewne jest natomiast to, że damy z siebie wszystko. Nieważne z kim dane nam będzie zagrać. Zostało jeszcze dwie kolejki i może się tak jeszcze zdarzyć, że ktoś inny wskoczy na czwarte miejsce.

W sobotę miał odbyć się mecz derbowy z Karpatami Krosno. Do pojedynku jednak nie dojdzie ze względu na tragedię, jaka miała miejsce w ubiegłym tygodniu. Chyba nie sposób myśleć o siatkówce w takich chwilach?

- Całe siatkarskie środowisko na Podkarpaciu i nie tylko załamało sie po tej tragedii. Rzeczywiście ciężko jest myśleć o siatkówce, bo jeszcze do niedawna rywalizowaliśmy z chłopakami na boisku. Nie ma się co dziwić, że Karpaty w tym sezonie już nie zagrają.

W ostatniej kolejce rundy zasadniczej zmierzycie się na wyjeździe z Błękitnymi. Będzie  to dodatkowa mobilizacja dla ciebie?

- Z pewnością będzie to kolejne spotkanie ligowe, które chcemy wygrać. To miłe wrócić do hali, w której trenowałem 3 lata i stawiałem pierwsze kroki na drugoligowych parkietach. Może wyzwoli to we mnie jakiś dodatkowy dreszczyk emocji. Jedno jest pewne –  postaramy się sięgnąć po kolejne trzy punkty, by w dobrych nastrojach rozpocząć play-off.

Są plany, by w Sanoku była w przyszłym sezonie I liga?

- Zrobimy wszystko żeby udało nam sie awansować. Priorytetem na ten moment są pierwsze mecze play-off. Nie ma co wybiegać w przyszłość, gdyż jest jeszcze stanowczo za wcześnie na rozmyślania o awansie. Łatwo nie będzie, ale wszystko okaże się za kilka miesięcy. Z pewnością wszyscy chcielibyśmy spróbować swoich sił na zapleczu PlusLigi, ale tak jak powiedziałem, najpierw musimy postawić krok w tym kierunku, czyli wygrać II ligę w naszej grupie, a potem będziemy się zastanawiać co dalej.

Rozgrywki 2020/2021
Lp. Zespół pkt



Mistrzostwa Polski Sędziów
Jazgot
Rest
Handlopex
Air Res
Green Gas