Liga kadetek: Podsumowanie turnieju w Łańcucie
Utworzono: 2014-11-18 15:43:48 - Autor: Patryk Polek

Liga kadetek: Podsumowanie turnieju w Łańcucie

W sobotnie przedpołudnie w hali łańcuckiego MOSiRu rozegrany został turniej kadetek. Udział wzięły w nim zespoły z Łańcuta, Nowej Dęby, Niwisk i Tarnobrzegu. Po czterech rozegranych meczach dwa zwycięstwa zapisały na swoim koncie siatkarki z Łańcuta, po jedym drużyny z Nowej Dęby i Tarnobrzegu. Zespół z Niwisk pomimo walki nie zdołał wygrać żadnego spotkania.

Pierwsze spotkanie w turnieju rozgrywały ze sobą drużyny MKS Łańcut i KPS Nowa Dęba. Inauguracyjna partia rozpoczęła się od błędów po obu stronach siatki. Na początek piłkę bez bloku w aut posłała Weronika Tomaszek, a zaraz po tym swoją zagrywkę zepsuła Wiktoria Mytych (1:1). Skuteczny atak Weroniki Kuras pomiędzy rękami blokujących dał drużynie z Łańcuta kilkupunktowe prowadzenie (8:5). Ofiarność w obronie zawodniczek z Nowej Dęby opłaciła się, bowiem wykorzystały one nieskończony atak z drugiej linii Dominiki Puchalskiej i zdobyły kolejny punkt (11:9). Kiedy na środku siatki punkt zdobyła Dominika Jastrzębska, a przewaga MKS-u wynosiła już pięć punktów, o drugi czas poprosił trener Mieczysław Szpunar (18:15). W końcówce pierwszej partii zawodniczki z Łańcuta zaczęły popełniać niewymuszone błędy podwójnego odbicia, jednak ich przewaga punktowa pozwoliła spokojnie kontrolować grę (22:18). As serwisowy Pauliny Popowicz zakończył inauguracyjną odsłonę (25:19).

Drugą partię od zagrywki rozpoczęła kapitan drużyny z Łańcuta - Anna Zawiło. Punktowy blok Natali Cisek oraz Magdaleny Kozyry już na samym początku spotkania dał im dwupunktowe prowadzenie (2:0). Na skrzydle po stronie przeciwniczek punkty skutecznymi atakami zdobywała Pamela Gul (3:2). Kiedy punktową zagrywkę na drugą stronę siatki posłała Weronika Kuras, o czas dla swojego zespołu poprosił trener z Nowej Dęby (9:5). Po powrocie pod siatkę dwie punktowe zagrywki zapisała na swoim koncie zawodniczka z KPS-u - Magdalena Rębisz, niwelując tym samym straty do przeciwniczek na jeden punkt (9:8). Długa wymiana na siatce padła łupem przyjezdnych, bowiem błąd dotknięcia górnej taśmy popełniła zawodniczka z Łańcuta (12:12). Trzy asy serwisowe w wykonaniu Wiktorii Mytych wyprowadziły jej drużynę na prowadzenie (14:15). Serię skutecznych zagrywek zapisała na swoim koncie Magdalena Kozyra, która wyrównała przewagę puntową do przeciwniczek (17:17), a następnie dokładając jeszcze dwie zagrywki w linię dziewiątego metra wyprowadziła swój zespół na prowadzenie (20:17). W końcówce drużyna prowadzona przez Mieczysława Szpunara zdołała dogonić przeciwniczki, jednak zepsuta zagrywka kapitan z Nowej Dęby pozwoliła cieszyć się ze zwycięstwa zespołowi trenera Bogdana Dudka (25:22).

MKS Łańcut - KPS Nowa Dęba 2:0
(25:19, 25:22)

MKS: Popowicz, Jastrzębska, Zawiło, Tonaszek, Kuras, Puchalska, Reizer (libero) oraz Cisek
KPS: Białek, Tomczyk, Mytych, Rębisz, Zięba, Gul, Furgał (libero) oraz Karnat, Kamińska, Buras


W drugim spotkaniu w ramach turnieju  zmierzyły się ze sobą drużyny UKS Niwa Niwiska oraz KPS Nowa Dęba. Pierwszy set rozpoczął się od zepsutej zagrywki zawodniczki z Niwy (0:1). Dobra gra w ataku Pameli Gul pozwalała zdobywać jej drużynie kolejne cenne punkty (0:6). Pierwsze oczko w meczu po skutecznym ataku Sylwii Wołowiec zdobyły siatkarki z Niwisk (1:6). Od początku spotkania widoczna była dobra gra w wykonaniu zespołu z Nowej Dęby, natomiast drużyna z Niwisk miała problemy ze skończeniem kolejnych akcji (4:16). Szczególnie widoczna była różnica w obronie, gdzie wyraźnie błyszczały siatkarki KPS-u, wykorzystując kolejne kontrataki (8:21). Skuteczny atak Karoliny Karnat, dał jej drużynie pierwszą piłkę setową. Podwójny punktowy blok na skrzydle w wykonaniu Darii Kamińskiej i właśnie Karoliny Karat zakończył pierwszą odsłonę spotkania (11:25).

Drugiego seta asem serwisowym rozpoczęła Wiktoria Mytych (0:1). Niedokładne przyjęcie po stronie zespołu z Niwisk wykorzystała Kamila Tomczyk, która atakiem ze środka zakończyła wymianę (1:4). Zawodniczki UKS-u skrzętnie odrabiały starty do przeciwniczek, a kończący atak ze środka Karoliny Żądło pozwolił drużynie trener Agnieszki Wilk - Sybickiej zniwelować stratę punktową do trzech oczek (9:12). Kiedy gra pomiędzy oba zespołami zaczęła przeradzać się w grę "punkt za punkt", siatkarki z Niwisk zaczęły mieć problemy z dokładnym przyjęciem, piłki nie były dokładnie rozegrywane do siatki a ataki lądowały poza boiskiem (12:20). W końcówce drugiej partii drużyna trenera Mieczysława Szpunara do swojej zdobyczy punktowej dokładała jeszcze punkty bezpośrednio z zagrywki. Atak na prawym skrzydle Wiktorii Mytych dał Nowej Dębie pierwszą piłkę meczową, a as serwisowy Pameli Gul zakończył spotkanie (15:25).

UKS Niwa Niwiska - KPS Nowa Dęba 0:2
(11:25, 15:25)

UKS: Różańska, Jezuwid, Róg, Wołowiec, Mucha P., Żądło, Mucha K. (libero) oraz Wilk, Ślączka
KPS: Białek, Tomczyk, Mytych, Rębisz, Zięba, Gul, Furgał (libero) oraz Karnat, Buras, Kamińska


Pomimo przegranego wcześniej meczu, siatkarki z Niwy nie podłamały się i dobrze weszły w spotkanie z Siarką Tarnobrzeg. Pierwsza partia rozpoczęła się od wyrównanej walki punkt za punkt, atak ze środka Kingi Tomczyk,a następnie Zuzanny Róg dał remis (3:3). Do asów serwisowych Julii Fudalewskiej dwa punktowe bloki dołożyła Agnieszka Grzybowska, co dało drużynie Andrzeja Dróbkowskiego już siedem punktów przewagi (3:10). Proste błędy po stronie UKS-u powodowały, że przewaga rywalek stale rosła. Przytomne zachowanie na siatce Kingi Tomczyk pozwoliło splasować jej piłkę tuż za blok (7:16). Drużyna z Niwy cały czas dzielnie walczyła, na zagrywce dobrze spisywała się Karolina Żądło (12:20). W końcówce pierwszej partii efektowny atak zapisała na swoim koncie Justyna Mortka, co dało pierwszą piłkę setową zespołowi KPS-u. Zagrywka w sam narożnik boiska Kingii Tomczyk zakończyła pierwszą odsłonę (13:25).

Po przegranej pierwszej partii, drugą odsłonę lepiej rozpoczęły siatkarki Niwy Niwiska. Trzy skuteczne ataki ze środka kapitan zespołu - Zuzanny Róg, dały jej drużynie prowadzenie (5:4). Skuteczny atak Agnieszki Grzybowskiej doprowadził do remisu (5:5), a walka punkt za punkt toczyła się do stanu po jedynaście. Atak na skrzydle Julii Fudalewskiej a później nieskuteczny podójny blok Zuzanny Róg oraz Pauliny Muchy pozwoliły oskoczyć drużynie Siarki na dwa oczka (12:14).  Błąd utrudniania rozegrania odgwizdany przez sędziego pierwszego Agnieszcze Grzybkowskiej po raz kolejny dał remis (18:18). Po przerwie dla trenera Andrzeja Dróbkowskiego na zagrywce po stronie przeciwniczek pojawiła się Aleksanda Jezuwid, która zdobyła dwa punkty bezpośrednio z zagrywki (20:18). Kiedy wydawać by się mogło, że zawodniczki z Niwy kroczą po zwycięstwo w drugiej partii, po ich stronie pojawiły się niewymuszone błędy (20:21). Błąd dotknięcia górnej taśmy przez Patrycję Mycek zakończył całe spotkanie (20:25).

UKS Niwa Niwiska - KPS SIARKA-MOSiR Tarnobrzeg 0:2
(13:25, 20:25)

UKS: Różańska, Jezuwid, Róg, Wołowiec, Mucha P., Żądło, Mucha K. (libero) oraz Mycek, Ofiara (libero), Ślączka Wilk
KPS: Grzybowska, Tomczyk, Fudalewska, Furdyna, Mortka, Ćwikła oraz Lipiec


Czwarte a zarazem kończące cały turniej spotkanie rozegrane zostało pomiędzy zespołami MKS Łańcut i KPS Siarka - MOSiR Tarnobrzeg. Atak na skrzydle Weroniki Kuras, a następnie zepsuta zagrywka Anny Zawiło dały wynik remisowy (1:1). Siatkarki z Łańcuta jednak szybko zaczęły odskakiwać rywalkom. Skuteczne obicie rąk blokujących przez Weronike Tomaszek, dało jej drużynie już cztery oczka przewagi (7:3). Po efektownym plasie w wykonaniu Weroniki Kuras na opadający blok o czas poprosił trener Andrzej Dróbkowski. Po powrocie pod siatkę Justyna Mortka obijając ręce blokujących z Łańcuta posłała piłkę w dziewiąty metr boiska. Po szczelnym, podwójnym bloku na skrzydle Agnieszki Grzybowskiej oraz Julii Fudalewskiej, na tablicy wyników pojawił się remis (12:12). Przez chwilę punkty zdobywała naprzemiennie raz jedna, raz druga drużyna, jednak na skrzydle nie do zatrzymania była Weronika Kuras (19:15). Błąd dotknięcia górnej taśmy przez blokujące Siarki zbliżał MKS do zwycięstwa w pierwszej partii (23:17). Dwudzieste piąte oczko po zagrywce w siatkę Kingi Tomczyk zdobyły siatkarki z Łańcuta (25:18).

Druga,a zarazem ostatnia odsłona w spotkaniu lepiej rozpoczęła się dla zespołu z Tarnobrzega. Efektowny atak zawodniczki MOSiR-u a następnie skuteczny blok ich zespołu pozwolił im odskoczyć na trzy punkty (3:6). Wtedy o czas poprosił szkoleniowiec Bogdan Dudek. Siatkarki z Łańcuta szybko wzięły się za odrabianie strat i po mocnym ataku ze środka Pauliny Popowicz doprowadziły do remisu (9:9). Od tej chwili walka zaczęła toczyć się punkt za punkt. Przy stanie po 14, na zagrywce w drużynie gospodarzy pojawiła się Dominika Puchalska. Jej mocne i skuteczne serwisy (w tym cztery asy serwisowe) wprowadziły zamęt w szeregach rywalek (20:14). Sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie, bowiem od stanu 23:15 zaczęły punktować podopieczne trenera Dróbkowskiego, odrabiając siedem punktów (23:22).  Szczęśliwy atak Weroniki Kuras dał pierwszą piłkę setową drużynie z Łańcuta, a po punktowej zagrywce Natalii Cisek sędziowie odgwizdali koniec spotkania (25:22).

MKS Łańcut – KPS Siarka-MOSiR Tarnobrzeg 2:0
(25:18, 25:22)

MKS: Popowicz, Jastrzębska, Zawiło, Tomaszek, Kuras, Cisek, Reizer (libero)
KPS: Grzybowska, Tomczyk, Fudalewska, Furdyna, Mortka, Ćwikła

Galeria zdjęć z turnieju dostępna jest tutaj.

*Autorem relacji jest Barbara Setlik

Rozgrywki 2020/2021
Lp. Zespół pkt



Mistrzostwa Polski Sędziów
Jazgot
Rest
Handlopex
Air Res
Green Gas