Liga kadetek: Drużyna z Jarosławia bez szans w starciu z Developresem
Utworzono: 2015-01-09 12:12:47 - Autor: Barbara Setlik

Liga kadetek: Drużyna z Jarosławia bez szans w starciu z Developresem

W czwartkowe popołudnie w hali V-tego LO w Rzeszowie, rozegrane zostało spotkanie w lidze kadetek, pomiędzy drużynami z Rzeszowa i Jarosławia. Dobrze dysponowana drużyna trenera Michała Łukowicza, swoją zagrywką sprawiła trudności rywalkom, które w żadnym secie nie były w stanie przeciwstawić się rzeszowiankom.

Inauguracyjna partia w spotkaniu rozpoczęła się dobrze dla rzeszowianek, które po skutecznych atakach Małgorzaty Makiewicz oraz Mai Grodzkiej, osiągnęły kilku punktowe prowadzenie (5:2). Kilka własnych, niewymuszonych błędów drużyny z Jarosławia, znacznie powiększało przewagę przeciwniczek (9:5). Atak w taśmę Kingi Michalskiej, a następnie skuteczny blok Izabeli Filipek, zmusił trenera przyjezdnych - Jacka Litwińskiego, do wzięcia przysługującego mu czasu (11:5). Po powrocie na boisko, kolejne punkty zdobywały zawodniczki szkoleniowca Michała Łukowicza, a ich trudne zagrywki, sprawiały problemy w przyjęciu rywalkom (16:8). Kiedy przewaga punktowa Developresu wynosiła już osiem punktów, o drugi czas poprosił szkoleniowiec z Jarosławia (17:9). W końcówce pierwszej partii dominowały rzeszowianki. Serię punktowych zagrywek zapisała na swoim koncie Izabela Wisz, posyłając na drugą stronę siatki trzy asy serwisowe (23:11). Dwudzieste piąte oczko, atakiem na lewym skrzydle zdobyła Makiewicz (25:13).


Drugi set w spotkaniu, rozpoczął się od wyrównanej gry pomiędzy oboma zespołami. Piłki przechodzące na środku siatki kończyła Zuzanna Babś (4:3). Od stanu 6:4, punktować zaczęły rzeszowianki, a sprytne kiwki na opadający blok Wiktorii Dziadosz, powiększały ich przewagę punktową (9:5). Kiedy dwie zagrywki zepsuły zawodniczki MKS-u, a następnie na lewym skrzydle zablokowana została Joanna Waszyńska, o pierwszy czas w drugiej partii poprosił szkoleniowiec z Jarosławia (14:8). Przerwa podziałała na zawodniczki San-Pajdy mobilizująco, bowiem po powrocie pod siatkę, zdołały zniwelować dystans punktowy (18:15), wtedy o czas poprosił trener Michał Łukowicz. Kilka oczek przewagi rzeszowianek, pozwoliło im spokojnie prowadzić grę w końcówce drugiej partii, a seria taktycznych zagrywek Małgorzaty Makiewicz, wprowadziła zamieszanie w szeregach przeciwniczek (23:18). Kiwka w sam środek boiska Izabeli Filipek, zakończyła drugą odsłonę (25:19).


Trzecią a zarazem ostatnią partię, od zagrywek rozpoczęła Wiktoria Dziadosz, dzięki której rzeszowianki osiągnęły prowadzenie (2:0). Przeciwniczki jednak szybko odrobiły straty, doprowadzając do remisu (3:3). Przez chwilę na boisku toczyła się wyrównana gra pomiędzy obiema drużynami (5:4, 6:5). Kiedy w polu serwisowym pojawiła się Agnieszka Bieniarz, w szeregach przeciwniczek pojawiły się problemy w przyjęciu, przez co rywalki nie mogły wyprowadzić skutecznych ataków (12:6). W zespole przyjezdnych mnożyły się niewymuszone błędy, a drużyna Developresu pewnie kroczyła po zwycięstwo w całym spotkaniu (16:8, 21:11). Sprytny plas w boczną linie boiska rzeszowianek, dał im pierwszą piłkę meczową (24:14), a as serwisowy Izabeli Filipek zakończył całe spotkanie (25:14).

 

KS Developres Rzeszów - San-Pajda Jarosław 3:0
(25:13,25:19,25:14)

Developres: Wisz, Grodzka, Makiewicz, Bieniarz, Filipek, Diadosz, Bartyzel (libero)

San-Pajda: Michalska, Babś, Przewrocka, Waszyńska, Łagożny, Chruścińska, Kłuś (libero) oraz Bochenek, Ciurho

Całość spotkania podsumował dla naszego portalu szkoleniowiec drużyny z Jarosławia - Jacek Litwiński.

-Gra dziewczyn w meczu z Rzeszowem nie wyglądała najlepiej, całkowicie w naszym zespole leżała zagrywka, rozgrywające nie potrafiły skutecznie dograć do skrzydeł, co skutkowało błędami w ataku po prostej. Jedynym antidotum w grze było to, żeby postawić przeciwniczkom wysoki blok, czego w naszej grze niestety zabrakło. Kolejny mecz w sobotę rozegramy z drużyną z Mielca i będziemy starali się coś poprawić. Dziewczęta są po krótkim zgrupowaniu, po krótkim obozie, ale każdy zespół, który chce coś osiągnąć musi trenować. Przeciwniczki są na tym samym poziomie przygotowań, a my musimy widzieć i czytać grę po drugiej stronie siatki. Według mnie, za dużo jest u nas taktyki typowo szkolnej, a za mało jest indywidualnego podejścia i widzenia gry rywala. Nasz najważniejszy cel na ten sezon, to oczywiście wejście do trójki, aby móc wejść do finału Mistrzostw Polski. Po tym meczu widzę to trochę słabo, bo walka w czołówce jest na prawdę ostra i każdy wynik tak na prawdę jest możliwy, a my musimy uzyskać ten najważniejszy punkt. 

Rozgrywki 2020/2021
Lp. Zespół pkt
1 SST Lubcza Racławówka 45
2 AKS V LO Rzeszów 44
3 MKS Wisłok Strzyżów 43
4 KLIMA Błażowa 37
5 ProSport Marmax Czudec 32
6 Renga SST Sportur Gmina Łańcut 28
7 TKF Anilana Rakszawa 19
8 TSV Sanok 12
9 TKS Żagiel Radymno 7
10 SPS Pruchnik 3



Mistrzostwa Polski Sędziów
Jazgot
Rest
Handlopex
Air Res
Green Gas