II liga M: Wisłok postraszył Błękitnych
Utworzono: 2015-01-19 17:10:46 - Autor: Patryk Polek

II liga M: Wisłok postraszył Błękitnych

Wisłok Strzyżów uległ na wyjeździe Błękitnym Ropczyce 2:3 w derbach Podkarpacia. Podopieczni Tomasza Zająca nie wykorzystali tym samym znakomitej sytuacji, gdyż w sobotnim pojedynku prowadzili już 2:0.

Premierową partię meczu znakomicie rozpoczęła się dla strzyżowian, którzy szybko wyszli na prowadzenie 5:1 i natychmiast interweniować musiał trener Błękitnych, Michał Betleja. Chwilę potem gdy Jakub Filip zatrzymał na siatce Rafała Golonkę tablica wskazywała wynik 8:3 dla gości. Wisłok nie zamierzał spuszczać z tonu i po asie Krzysztofa Pamuły było już 10:4, a kiedy Bartosz Soja z prawego skrzydła zakończył długą akcję nadwyżka przyjezdnych wzrosła do siedmiu oczek (14:7). Michał Betleja przywołał swoich zawodników po raz drugi, lecz nie przyniosło to żadnego rezultatu. Blok na Janie Włodarczyku wyprowadził Wisłok na dziesięciopunktowe prowadzenie (18:8). Sygnał do odrabiania strat dał jeszcze co prawda Patryk Kozdroń, lecz jego skuteczne zagrywki to było za mało, by odwrócić losy tego seta. Ostatecznie sprawę załatwiły bomby z pola serwisowego Bartosza Soi i to strzyżowianie objęli prowadzenie w meczu (25:14).

Druga odsłona miała o wiele bardziej wyrównany przebieg. Żadna z drużyn nie mogła odskoczyć od rywali, lecz obie strony często ryzykowały zagrywką, co przekładało się na dużą ilość błędów własnych. Dopiero w końcówce Wisłok zdołał osiągnąć trzypunktowe prowadzenie, dzięki błędowi przyjęcia Kamila Waszczuka oraz czerwonej kartce Mateusza Sroki (20:17). O czas poprosił Michał Betleja, co w tej odsłonie przyniosło Błękitnym dużą korzyść. Trzy bloki z rzędu duetu Plizga/Goryl na Soi pozwoliły osiągnąć miejscowym jedno oczko nadwyżki (21:22). Chwilę później kontrę wykorzystał jednak Pamuła i znowu zrobiło się nerwowo w szeregach gospodarzy. Trener Betleja ponownie skorzystał z 30-sekundowej przerwy, lecz kolejny as serwisowy Soi sprawił, że było 24:22 dla gości. Ropczycanie zdołali jeszcze wyrównać, ale błąd komunikacji w kluczowej akcji pozwolił triumfować Wisłokowi 26:24 i zapewnić jeden punkt do tabeli grupy 6, II ligi mężczyzn.

Trzecia partia od początku do końca toczyła się pod dyktando podrażnionych gospodarzy, którzy z wysokiego „C” zaczęli tę odsłonę – od prowadzenia 3:0. Chociaż po ataku Marcina Mielaka na tablicy widniał jeszcze wynik 3:2, to potem Błękitni już tylko powiększali swoją przewagę. W ataku nie do powstrzymania był Ernest Plizga. Dużo dyskusji wywoływały częste gwizdki sędziego. Nie da się jednak ukryć, że arbiter bardzo wysoko ustawił wymagania dotyczące czystości drugiego odbicia piłki, co często denerwowało obie drużyny. Nie przeszkodziło to jednak gospodarzom w pewnym triumfie – po ataku Plizgi miejscowi mieli piłkę setową, którą już w następnej akcji zamienił na zwycięstwo w secie niezastąpiony w tym dniu przyjmujący ropczycan.

Kolejna część gry była wyrównana tylko na samym początku. Później miejscowi zaczęli uzyskiwać wyraźną przewagę. W ataku „szalał” Ernest Plizga, w dodatku Wisłok zaczynał popełniać coraz więcej błędów własnych. Kiedy asa serwisowego posłał Patryk Kozdroń było już 16:8. Chwilę potem Tomasz Zając próbował jeszcze coś zmienić poprzez wzięcie czasu, ale nadwyżka była już zbyt duża, by móc odwrócić losy tej odsłony. W efekcie gospodarze wygrali 25:17 i doprowadzili do tie-breaka. W nim od samego początku lepiej spisywali się gospodarze. Gdy Przemysław Bryliński i Mateusz Goryl zablokowali Krzysztofa Pamułę trener Zając musiał przywołać swoich zawodników na 30 sekund, gdyż sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli (5:2). Punktowa Zagrywka Plizgi pozwoliła zmienić strony drużynom przy czteropunktowym prowadzeniu Błękitnych. Po kontrze Pamuły przewaga miejscowych stopniałą jednak do jednego oczka (11:10), lecz czujni gospodarze nie pozwolili dogonić się rywalom. Ostatni punkt w spotkaniu padł łupem niezawodnego Ernesta Plizgi (15:11) i Błękitni Ropczyce pokonali Wisłok Strzyżów w derbach Podkarpacia 3:2.

- Pierwszy set przegraliśmy na własne życzenie, nie stawiając oporu przeciwnikowi . W drugiej partii nasza gra wyglądała już lepiej, co pokazaliśmy w końcówce, niestety proste błędy z naszej strony sprawiły, że nie byliśmy w stanie wygrać. Trzy pozostałe partie toczyły się już pod naszą kontrolą - dobrze funkcjonował blok oraz byliśmy skuteczni w kontratakach. Mecz nie należał do łatwych, ale cieszymy się, że potrafiliśmy odwrócić jego losy. Myślę, że po serii przegranych pojedynków podbudowaliśmy się i z optymizmem patrzymy w przyszłość – podsumował pojedynek z Wisłokiem przyjmujący Błękitnych, Ernest Plizga.

Błękitni Ropczyce – Wisłok Strzyżów 3:2
(14:25, 24:26, 25:17, 25:17, 15:11)

Składy zespołów:
Błękitni: Białorudzki, Kozdroń, Włodarczyk, Pałka, Goryl, Golonka, Waszczuk (libero) oraz Fabianowicz (libero), Sroka, Plizga, Bryliński
Wisłok: Kochan, Mielak, Pamuła, Soja, Filip, Armata, Opoń (libero) oraz Warzocha, Cebula

Rozgrywki 2020/2021
Lp. Zespół pkt



Mistrzostwa Polski Sędziów
Jazgot
Rest
Handlopex
Air Res
Green Gas