II liga M: Wisłok lepszy w derbach od Karpat, TSV straciło jednego seta

W kolejnych w tym sezonie derbach Podkarpacia Wisłok Strzyżów podejmował na własnym boisku Karpaty Krosno. Podopieczni Tomasza Zająca wygrali w pięciu setach i opuścili ostatnie miejsce w tabeli. Pozostałe nasze drużyny radziły sobie z różnym skutkiem.

Pierwszy mecz po przerwie świąteczno-noworocznej nie był w wykonaniu siatkarzy TSV najlepszy, jednak najważniejsze jest to, że podopieczni Piotra Podpory, osłabieni brakiem środkowego, Jakuba Kalandyka oraz kontuzjowanego Marcina Golonki, sięgnęli po kolejny komplet punktów. Już premierowa odsłona tego pojedynku pokazała, że Contimax nie zamierza łatwo się poddawać, jednak ostatecznie to zawodnicy z Podkarpacia wygrali 25:22. Druga część spotkania zdecydowanie należała do miejscowych, którzy w trzecim secie także byli blisko zwycięstwa. Przy stanie 23:22 trzy punkty z rzędu zdobyli jednak sanoczanie, co sprawiło, że w czwartej odsłonie grało im się zdecydowanie luźniej. W efekcie TSV zwyciężyło 25:21, w całym meczu 3:1 i w dalszym ciągu, z dużą przewagą prowadzi w tabeli II ligi, w grupie 6. – Chłopaki z Bochni dobrze zagrali w zagrywce, również dużo bronili. Był to ciężki mecz dla nas, ale spodziewaliśmy się takiego obrotu sytuacji. Na szczęście udało się wygrać i z tego jesteśmy zadowoleni – komentował po meczu przyjmujący TSV, Dariusz Jakubek. – Nie zagraliśmy w tym spotkaniu dobrze, ale najważniejsze są trzy punkty – dodawał lider sanoczan, Paweł Rusin.

W końcu od dna odbił się Wisłok Strzyżów. Podopieczni Tomasza Zająca stoczyli zacięty bój w debrach Podkarpacia z Karpatami Krosno. Chociaż pierwszy set wcale nie zapowiadał zbyt wielu emocji. Przyjezdni bowiem rozbili strzyżowian 25:16. Drugi set miał już całkowicie inny przebieg. Wisłok nie dawał za wygraną i grał z rywalami, jak równy z równym. Ostatecznie rozstrzygnięcie przyszło dopiero w samej końcówce. Wojnę nerwów lepiej wytrzymali gospodarze i po wygranej 34:32 mogli cieszyć się z wyrównania stanu meczu. Taki obrót sytuacji sprawił, że siatkarze ze Strzyżowa na trzecią partię wyszli niezwykle nabuzowani. Tym razem to oni nie dali zbytnio pograć przeciwnikom i wygrywając 25:17 mieli okazję do zgarnięcia kompletu punktów. Czujni krośnianie nie dali jednak sobie wydrzeć triumfu w tej odsłonie i o wyniku pojedynku derbowego zadecydować miał tie-break. W nim podopieczni Jakuba Heimortha nie zdołali zatrzymać rozpędzonego Wisłoka i przegrali 10:15. Był to drugi triumf strzyżowian w tym sezonie. Dzięki niemu strzyżowska ekipa nie jest już czerwoną latarnią ligi i z dorobkiem siedmiu punktów plasuje się na przedostatnim, dziewiątym, miejscu w tabeli.

Potknięcia Karpat nie wykorzystali Błękitni Ropczyce, którzy mierzyli się, na trudnym terenie, z ekipą Hutnika Kraków. Zawodnicy Michała Betlei dwa pierwsze sety sobotniego meczu oddali niemal bez walki. Partie przegrane do 14 i 11 na pewno chluby nie przynoszą, lecz na osłodę można dodać, że podrażnieni ropczycanie zdołali triumfować w secie numer trzy (25:18). Niestety, było to wszystko, na co w tym dniu stać było ekipę Błękitnych. Ostatni, czwarty set, zakończył się zdecydowanym zwycięstwem Hutnika (25:15) i nasza drużyna wróciła z Grodu Kraka na tarczy.

Wyniki 13. kolejki II ligi mężczyzn, grupa 6:

Contimax MOSiR Bochnia - TSV Cell Fast Sanok 1:3
(22:25, 25:18, 23:25, 21:25)

TSV: Przystaś, Mańko, Gasior, Rusin, Kusior, Jakubek, Sokołowski (libero) oraz Wesołowski, Matuła

Wisłok Strzyżów - PWSZ Karpaty Krosno 3:2
(16:25, 34:32, 25:17, 22:25, 15:10)

Wisłok: Filip, Mielak, Pamuła, Armata, Kochan, Soja, Opoń (libero) oraz Cebula, Warzocha
Karpaty: Sąpór, Gadzała, Książkiewicz, Zborowski, Lisowski, Wojtal, Żywiec (libero), Baran, Maj, Zimka, Płonka

Hutnik Dobry Wynik Kraków - Błękitni Ropczyce 3:1
(25:14, 25:11, 18:25, 25:15)

Błękitni: Białorudzki, Pałka, Pękala, Włodarczyk, Golonka, Goryl, Waszczuk (libero) oraz Sroka, Bryliński, Kozdroń, Plizga