II liga M: TSV nie dało rady Hutnikowi, z Czarnymi Katowice o wszystko
W drugim meczu turnieju półfinałowego o awans do I ligi, podopieczni Piotra Podpory ulegli ekipie Hutnika Kraków 1:3 i mocno skomplikowali sobie drogę do awansu. W niedzielę o godzinie 14:00 sanoczanie zmierzą się z gospodarzami, Czarnymi Katowice.
Sanoczanie dobrze zaczęli sobotni pojedynek i chwilę po pierwszym gwizdku sędziego prowadzili 8:5. Hutnik wyrównał straty, lecz podkarpacka ekipa ponownie odskoczyła na kilka oczek. Po dwóch kontrach wykorzystanych przez rywali o czas poprosił Piotr Podpora (16:14). W środkowej fazie seta toczyła się walka atakujących obu drużyn. Na udane ataki Krzysztofa Ferka odpowiadał Daniel Gąsior. Kiedy krakowianin zatrzymany został przez Jakuba Kalandyka tablica wskazywała wynik 21:18 i swoich zawodników przywołał trener Jerzy Piwowar. Po kiwce Pawła Rusina było już 23:19. Dwa punkty zdobyte przed krakowian zmusiły Piotra Podporę do wykorzystania drugiej przerwy. Końcówkę lepiej rozegrali podkarpaccy gracze – blok duetu Rusin/Kalandyk na Ferku zakończył premierową odsłonę meczu (25:22).
Początek drugiej części gry miał wyrównany przebieg. Dopiero błąd serwisowy Maruszczyka sprawił, że sanoczanie wysunęli się na dwupunktowe prowadzenie. Chwilę potem nieporozumienie Sokołowskiego i Rusina w przyjęciu zagrywki zmusiło trenera Podporę do wzięcia czasu (11:11). TSV kontrolowało sytuację na boisku, ale nie potrafiło wysforować się na bardziej zdecydowane prowadzenie. Dopiero w samej końcówce błąd Piotra Adamskiego dał sanockiej drużynie cztery oczka nadwyżki (21:17). Podopieczni trenera Piowowara odpowiedzieli trzema punktami z rzędu i doprowadzili nawet do wyrównania – 23:23, ale atak z sytuacyjnej piłki Rusina sprawił, że TSV miało pierwszą piłkę setową. Więcej zimnej krwi w zaciętej końcówce zachowali jednak hutnicy i to oni, po asie serwisowym Krzysztofa Ferka, mogli cieszyć się z wyrównania stanu gry, wygrywając 30:28.
W trzecim secie również od początku toczyła się wyrównana gra, punkt za punkt. Przy stanie 8:8 dwie kolejne akcje padły jednak łupem krakowian i o czas poprosił trener Podpora (10:8). Przerwa nie wybiła z rytmu ekipę Hutnika. Podopieczni Jerzego Piwowara powiększyli jeszcze nadwyżkę, między innymi dzięki znakomitym zagraniom Kamila Maruszczyka (13:9). W miarę upływu seta drużyna z Małopolski bezlitośnie punktowała sanoczan i po zagraniu Pawła Golca tablica wskazywała już wynik 18:12 dla rywali. Zryw sanoczan w końcówce nie zmienił już losów tej odsłony. W efekcie atak Kamila Maruszczyka zakończył tę partię (25:21) i to Hutnik Kraków w meczu prowadził 2:1.
Pierwszy punkt w partii numer cztery zdobyła podkarpacka drużyna. Chwilę potem Kalandyk sprytnie przepchnął swojego rywala na siatce i było 6:4. Ekipa z Grodu Kraka szybko zdołała odrobić minimalną stratę – as serwisowy Obuchowicza dał im dziesiąte oczko i natychmiast zareagował trener Podpora (10:9). Krakowscy zawodnicy rzadko popełniali błędy. W dodatku sprawiali sporo problemów zagrywką, a Piotr Adamski często posyłał piłki do swoich środkowych, którzy byli skuteczni niemal w stu procentach. Przy stanie 13:16 o drugi czas poprosił Piotr Podpora. Chwilę potem, po znakomitej kontrze, wykorzystanej przez Daniela Gąsiora, na tablicy widniał już wynik 16:17 i tym razem swoich zawodników przywołał trener Piwowar. Po przerwie dwoma znakomitymi blokami popisali się sanoccy siatkarze – najpierw Wesołowski zatrzymał Golca, a później Kalandyk efektownie „zaczapował” Sokołowskiego i było 19:18. Jerzy Piwowar nie czekał zbyt długo i ponownie poprosił o trzydzieści sekund dla swojego zespołu. Po raz kolejny oba zespoły dostarczyły mnóstwo emocji w końcówce seta. Przy stanie 23:23 asem popisał się Paweł Rusin, lecz chwilę potem punkt z zagrywki zdobył również Maruszczyk. Ostatecznie Paweł Golec, atakiem z lewego skrzydła, zakończył pojedynek i Cellfast Sanok musiał uznać wyższość Hutnika Kraków, przygrywając 25:27 w secie numer cztery, a w całym meczu 1:3.
TSV Cellfast Sanok – Hutnik Kraków 1:3
(25:22, 28:30, 21:25, 25:27)
TSV: Przystaś, Rusin, Kusior, Gąsior, Jakubek, Kalandyk, Sokołowski (libero) oraz Wesołowski, Matuła, Mańko, Hnat
Lp. | Zespół | pkt |
---|---|---|
1 | AZS UP TSV Sanok | 0 |
2 | AZS UR Developres II Rzeszów | 0 |
3 | MKS Radymno | 0 |
4 | MKS V LO Developres Rzeszów | 0 |
5 | SST Mark-Bud Lubcza Racławówka | 0 |
6 | UKS "MOSiR" Jasło | 0 |
7 | UKS 15 Przemyśl | 0 |
8 | Wisłoka Dębica | 0 |
1 | AOZ Volley Rzeszów | 0 |
2 | MKS Bispol Paradiso Łańcut | 0 |
3 | MKS SAN-Pajda Jarosław | 0 |
4 | MKS V LO Developres Rzeszów | 0 |
5 | MKS V LO Developres Rzeszów II | 0 |
6 | UKS 15 Przemyśl | 0 |
1 | CES VEGA MOSiR Stalowa Wola/UKS Zaleszany | 0 |
2 | DAS KĘPA Dębica | 0 |
3 | KS Marba Sędziszów Małopolski | 0 |
4 | SMS STAL Mielec | 0 |
5 | Wisłoka Dębica | 0 |
1 | Karpaty MOSiR Krosno | 0 |
2 | Karpaty MOSiR Krosno II | 0 |
3 | TSV Sanok | 0 |
4 | UKS "MOSiR" Jasło | 0 |
5 | UKS "SAN" Lesko | 0 |