II liga M: TSV i Błękitni zgodnie z planem, porażki Karpat i Wisłoka
Dwóch spośród czterech podkarpackich drugoligowców cieszyło się w ten weekend ze zwycięstw w 6. kolejce rozgrywek. Błekitni zwyciężyli Energetyk 3:1, a TSV w trzech setach uporało się z Płomieniem Sosnowiec. Wisłok Strzyżów w dalszym ciągu pozostaje bez punktów w ligowej tabeli.
Ekipa Błękitnych rozpoczęła pojedynek z Energetykiem Jaworzno od zwycięstwa w premierowej odsłonie 25:23. O drugim secie można napisać zaś tylko, że się odbył. Podopieczni Michała Betlei rozgromili w nim swoich rywali, pozwalając ugrać im zaledwie dwanaście oczek. Wysokie zwycięstwo nieco uśpiło gospodarzy, a przyjezdni zaczęli grać coraz lepszą siatkówkę. Wygrana 25:18 w trzeciej partii przedłużyła mecz i dała nadzieje jaworznianom na doprowadzenie do tie-breaka. Tak się jednak nie stało i czwarta odsłona padła ponownie łupem Błękitnych, którzy odnieśli tym samym wygraną za trzy punkty. – Trzy punkty były bardzo ważne. Pozostajemy tym samym w kontakcie z Hutnikiem i TSV Sanok – mówił po spotkaniu przyjmujący ropczyckiej ekipy, Ernest Plizga.
Błękitni Ropczyce - MCKiS Jaworzno 3:1
(25:23, 25:12, 18:25, 25:19)
Błękitni: Sroka, Pałka, Kozdroń, Bryliński, Plizga, Goryl oraz Waszczuk (libero) oraz Białorudzki, Włodarczyk i Kotyla.
Żadnych problemów z rywalem nie mieli także zawodnicy TSV Sanok. Podopieczni trenera Podpory zaczęli niedzielny mecz pewnie, od prowadzenia 4:0. Kontrolowali sytuację na boisku i pomimo tego, że rywale ambitnie próbowali doprowadzić do remisu zdołali triumfować w premierowej partii 25:22. Drugi set rozpoczął się zaś lepiej dla przyjezdnych, jednak TSV nie zamierzało oddawać inicjatywy gościom i szybko doprowadziło do wyrównania, a w miarę upływu seta budowało swoją przewagę, która na końcu sięgnęła już sześciu oczek. W rezultacie set zakończył się atakiem Pawła Rusina i sanoczanie prowadzili już 2:0 w meczu. Trzecia i, jak się później okazało, ostatnia partia była formalnością, chociaż to Płomień rozpoczął ją od rezultatu 3:1. Miejscowi szybko jednak rozwiali nadzieje przyjezdnych i gdy spektakularnym blokiem popisał się Jakub Kalandyk tablica wskazywała już wynik 21:13. Chwilę potem było już po meczu, a autorem ostatniego punktu był Rafał Matuła. Zwycięstwo pozwoliło zachować sanoczanom pierwsze miejsce w tabeli. – Zagraliśmy niezłe spotkanie. Kontrolowaliśmy sytuację na boisku i pewnie odnieśliśmy zwycięstwo. Cieszy kolejny komplet punktów – komentował Paweł Rusin, przyjmujący TSV. – To nie był łatwy rywal. Sosnowiczanie dobrze przyjmowali i różnorodnie atakowali. Zadecydowała nasza znakomita postawa w końcówkach – dodawała Dorota Kondyjowska, druga trenerka TSV Cellfast.
TSV Cellfast Sanok – Płomień Sosnowiec 3:0
(25:22, 25:19, 25:15)
TSV: Przystaś, Rusin, Kusior, Gąsior, Matuła, Kalandyk, Sokołowski (libero) oraz Mańko
Drugą porażkę z rzędu zanotowali z kolei krośnianie – tym razem na własnym boisku musieli uznać wyższość Contimaxu MOSiR Bochnia. Karpaty grały ospale i w dwóch pierwszych setach nie potrafiły przeciwstawić się rywalom, przegrywając odpowiednio do 21 i 18. Trzeci set wlał nadzieję w serce krośnieńskich kibiców, bowiem ich ulubieńcy wygrali 25:18, a w czwartej partii do końca walczyli o wyrównanie. Niestety sztuka ta nie udała się i podopieczni Jakuba Heimrotha w 6. kolejce nie zdobyli punktów do ligowej tabeli, przegrywając z rywalami z Bochni 1:3. – Byliśmy za bardzo ospali. Zagraliśmy słabo – skwitował pojedynek środkowy Karpat, Arkadiusz Baran.
PWSZ Karpaty Krosno - Contimax MOSiR Bochnia 1:3
(21:25, 18:25, 25:18, 23:25)
Karpaty: Zborowski, Książkiewicz, Gadzała, Sąpór, Lisowski, Wojtal, Żywiec (libero) oraz Galas, Maj, Płonka, Witkoś i Baran
W dalszym ciągu na samym dole tabeli znajduje się ekipa Wisłoka Strzyżów, która w sobotę musiała uznać wyższość wicelidera, Hutnika Kraków. Gospodarze od początku do końca kontrolowali przebieg spotkania, pewnie wygrywając 3:0. Zawodnicy trenera Kamudy najwięcej punktów zdobyli w trzeciej odsłonie – 20. W pierwszym i drugim secie przeciwnicy pozwolili ugrać im tylko po 15 oczek. To kolejna, szósta przegrana Wisłoka w rozgrywkach. Strzyżowianie zamykają tabelę grupy 6 II ligi mężczyzn.
Hutnik Dobry Wynik Kraków - Wisłok Strzyżów 3:0
(25:15, 25:15, 25:20)
Wisłok: Filip, Soja, Mielak, Pamuła, Kochan, Armata, Opoń (L) oraz Cebula, Litak, Warzocha
Lp. | Zespół | pkt |
---|---|---|
1 | SST Lubcza Racławówka | 45 |
2 | ProSport Marmax Czudec | 43 |
3 | KLIMA Błażowa | 33 |
4 | AKS V LO Rzeszów | 32 |
5 | TKF Anilana Rakszawa | 31 |
6 | MKS GAMRAT-MOSiR Jasło | 28 |
7 | Renga SST Sportur Gmina Łańcut | 24 |
8 | LKS Głogovia Głogów Młp. | 19 |
9 | TKS Żagiel Gmina Radymno | 8 |
10 | MAJ-BUD AlterEco Bystrzaki Gmina Iwierzyce | 7 |
1 | SST Mark-Bud Lubcza Racławówka | 33 |
2 | MKS V LO Developres Rzeszów | 30 |
3 | AZS UR Developres II Rzeszów | 22 |
4 | AZS UP TSV Sanok | 14 |
5 | UKS 15 Przemyśl | 14 |
6 | UKS "MOSiR" Jasło | 7 |
7 | Wisłoka Dębica | 6 |
1 | FENIKS HERON Przeworsk | 27 |
2 | SST Lubcza Racławówka II | 22 |
3 | AKS ORKAN Nisko | 18 |
4 | SPS Pruchnik | 16 |
5 | KU AZS UR | 4 |
6 | TKF Anilana Rakszawa II | 3 |
1 | AKS V LO Rzeszów I | 8 |
2 | AKS V LO Rzeszów II | 6 |
3 | AOZ Volley Rzeszów | 4 |
1 | Karpaty MOSiR Krosno | 8 |
2 | TSV Sanok | 6 |
3 | MKS Wisłok Strzyżów | 4 |
1 | LTS Feniks Leżajsk | 8 |
2 | KS Błękitni Ropczyce | 6 |
3 | TKS Żagiel Radymno | 4 |
1 | MKS V LO Developres Rzeszów | 19 |
2 | SMS STAL Mielec | 19 |
3 | CES VEGA MOSiR Stalowa Wola | 16 |
4 | MKS Bispol Paradiso Łańcut | 14 |
5 | Wisłoka Dębica | 11 |
6 | DAS KĘPA Dębica | 11 |
1 | Karpaty MOSiR Krosno | 19 |
2 | UKS "MOSiR" Jasło | 19 |
3 | UKS 15 Przemyśl | 14 |
4 | MKS V LO Developres Rzeszów II | 13 |
5 | AOZ Volley Rzeszów | 13 |
6 | TS Sanoczanka Sanok | 12 |
1 | AKS V LO Rzeszów I | 16 |
2 | AKS V LO Rzeszów II | 15 |
3 | Karpaty MOSiR Krosno | 14 |
4 | LTS Feniks Leżajsk | 13 |
5 | UKS Dębowiec | 12 |
6 | KS Błękitni Ropczyce | 11 |
7 | AOZ Volley Rzeszów | 10 |
8 | TKS Żagiel Radymno | 9 |
9 | TSV Sanok | 8 |


