Piotr Dudek: Nie można się napinać
Utworzono: 2014-08-29 00:21:39 - Autor: Patryk Polek

Piotr Dudek: Nie można się napinać

- Oficjalnie, sędziemu nie wolno mówić, kto jest faworytem, aby później nie było niepotrzebnych niedomówień - mówi w rozmowie z dziennikiem "Nowiny" Piotr Dudek, sędzia międzynarodowy z Żołyni, który poprowadzi mecze "polskich" mistrzostw świata.

Marek Bluj (nowiny24.pl): Gratuluję. Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) wyznaczyła pana do prowadzenia meczów mistrzostw świata. To duży zaszczyt?

- Dziękuję. Są to już drugie moje mistrzostwa świata; cztery lata temu sędziowałem taką samą imprezę we Włoszech. Sędziowałem osiem spotkań, m.in. w I rundzie w Weronie mecz Kuba - Brazylia. Takie samo spotkanie odbyło się później w finale.

Rozpoczynające się w sobotę mistrzostwa będą wyjątkowe. Przede wszystkim dlatego, że odbywać się będą w Polsce. Czy ten fakt dla sędziego ma jakieś znaczenie?...

- Oczywiście, sędziowanie mistrzostw świata w Polsce dla każdego sędziego jest zaszczytem, dla mnie również. Oczekiwania wobec nas są duże, trzeba właściwie wywiązać się ze swoich obowiązków. Nie ulega kwestii, że w Polsce trochę trudniej będzie się nam sędziowało niż na wyjeździe. U nas zawsze są inne emocje. 

W pierwszej rundzie sędziował pan będzie w Gdańsku?...

- Są tam m.in. trzy zespoły - Rosja, Bułgaria i Chiny, które grały niedawno w Krakowie w Memoriale Wagnera, w którym także sędziowałem.

Sędziowie też chyba mają swoich faworytów mundialu. Pan także ich ma? 

- Oficjalnie, sędziemu nie wolno mówić, kto jest faworytem, aby później nie było niepotrzebnych niedomówień. Oczywiście, jako kibic mam takich faworytów, ale głośno nie będę się wypowiadał na ich temat. Faworytem dla mnie jest Polska, ponieważ Polsce... sędziował nie będę.

Siatkarze przez wiele tygodni szlifowali formę. Sędziowie zapewne też się przygotowali do mistrzostw?

- Miesiąc temu prowadziłem dwa towarzyskie spotkania z udziałem juniorów, następnie sędziowałem dwa mecze sparingowe Polska-Niemcy w Spale, które trwały sześć i pięć setów. Ostatnio zaś sędziowałem trzy mecze podczas Memoriału Wagnera. To od strony praktycznej. Natomiast od strony teoretycznej - jak to się teraz modnie mówi - dokładniej niż zazwyczaj pochyliłem się nad przepisami.

Będą jakieś nowinki w systemie sędziowania meczów?

- Będzie obowiązywał pełny challenge. Najprawdopodobniej, zgodnie z przepisami, będzie się liczył pierwszy kontakt piłki z podłożem. To jest duża zmiana, bowiem w polskiej lidze, na challengu, liczy się rozpłaszczenie, deformacja piłki. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie podczas odprawy wszystkich sędziów, która odbędzie się we czwartek w Katowicach. Druga zmiana dotyczy pracy drugiego sędziego. Trzecia stanowi, że w każdym meczu będziemy grać pięcioma piłkami, a nie trzema jak do tej pory, co ma spowodować, że mniej będzie opóźnień gry.

Wiadomo ilu sędziów będzie sędziować mecze mistrzostw świata?

- Oczywiście, będzie 25 sędziów, w tym dwóch Polaków - Wojciech Maroszek z Żor i ja, a rezerwowym będzie Paweł Burkiewicz z Krakowa. 

Zawodnicy między meczami mają odnowę biologiczną, trenują, mają odprawy. A co robią sędziowie, którzy codziennie nie sędziują?...

- Sędziujemy codziennie. W Gdańsku będzie nas sześciu, a codziennie odbywać się będą trzy mecze, czyli dwóch sędziów przypada na jeden mecz. A poza tym, zgodnie z regulaminem, na każdym meczu musi być sędzia rezerwowy. Łatwo obliczyć, że mogę mieć w jednym dniu dwa mecze. Jeżeli zdarzy się, że będą trwać po pięć setów, to wychodzi sześć godzin pracy, trochę dużo. Jeżeli mecze kończą się późno, to nie ma nawet czasu na normalną kolację, bo trzeba wziąć prysznic i iść spać. Rano śniadanie, potem jest spotkanie sędziów i kolejne dwa mecze. Obciążenie fizyczne i psychiczne jest bardzo duże.

Czy wiadomo już, gdzie może pan trafić po zakończeniu pierwszej rundy?

- Nie, takie informacje otrzymamy dopiero po pierwszej rundzie. Wiadomo natomiast, że po jej zakończeniu pięciu sędziów pojedzie do domu, po drugiej rundzie ten sam los spotka dalszych dwunastu. Na trzecią rundę pozostanie ośmiu arbitrów. 

Życzę, aby znalazł się pan w tej ósemce.

- Nie można się napinać, trzeba mieć do tego, co się robi trochę pokory. Jeżeli będzie trzeba, zostanę, a jeżeli będę musiał wyjechać do domu, to będę oglądał siatkarzy i kolegów w telewizji. Trochę lat już sędziuję i wiem, że do tych spraw trzeba podchodzić normalnie. 

*Cały wywiad Marka Bluja na www.nowiny24.pl

Rozgrywki 2020/2021
Lp. Zespół pkt



Mistrzostwa Polski Sędziów
Jazgot
Rest
Handlopex
Air Res
Green Gas