Polacy na początek podkarpackiego
Utworzono: 2014-07-17 16:32:58 - Autor: Patryk Polek

Polacy na początek podkarpackiego "tournee" pokonali Brazylijczyków

Reprezentacja Polski juniorów, z dwoma rzeszowianami w składzie, pokonała drużynę Brazylii w pierwszym meczu sparingowym, który rozegrano w Łańcucie. Juniorzy zagrają jeszcze cztery mecze na Podkarpaciu.

Pierwszy set rozpoczął się od popełnienia kilku błędów zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Jednak to zawodnicy z Ameryki Południowej uzyskali trzypunktową przewagę (5:2). Podopieczni trenera Nawrockiego próbowali ratować sytuację, jednak po dwóch świetnych atakach ze środka Dos Santosa, przewaga gości nie zmalała (8:5). Polacy wyglądali na początku spotkania na lekko wystraszonych. Zarówno ataki, jak i zagrywka nie sprawiały przeciwnikom zbyt dużego problemu. Sygnał do zmiany dał Jakub Kochanowski, który po dwóch dobrych atakach ze środka zdołał zmniejszyć różnicę (7:8). W szeregach gości od początku spotkania na skrzydle szalał kapitan - Fabio Rodriguez. Kolejny punkt, tym razem grając blokiem, zanotował na swoim koncie Kochanowski (14:15), a zaraz po nim, w tym samym elemencie świetnie zagrał Mordyl, doprowadzając do wyrównania 17:17. Po serii błędów obu drużyn trener Nawrocki wprowadził na boisko Artura Szalpuka, dzięki któremu drużyna wypracowała sobie dwa punkty przewagi 21:19. Końcówka tej partii, to nerwowa gra na przewagi, w której z dobrej strony ponownie pokazali się Rodriguez oraz Madaloz. Doping kibiców poniósł w końcówce młodych siatkarzy, jednak więcej zimnej krwi zachowali Brazylijczycy, którzy zakończyli tę partię na swoją korzyść.

Emocjonująca końcówka pierwszego seta sparingu juniorów w Łańcucie przeniosła się na początek drugiego. Nadal ze skrzydeł mocnymi atakami błyskali Rodriguez i Madaloz. Polacy od początku wzmocnili zagrywkę oraz poprawili blok, dzięki czemu na pierwszą przerwę techniczną schodzili jednopunktowym prowadzeniem. Chwilę później Brazylijczycy tracili już trzy oczka do gospodarzy. W dalszej części seta przyjezdni wyrównali (13:13), a po świetnych serwisach udało im się uzyskać trzypunktową przewagę (18:15). Po bloku Bartosza Bućko na Madalozie oraz ataku Śliwki, Polacy zdołali dogonić przeciwników. Ponownie w końcówce miała miejsce walce punkt za punkt (21:21, 23:23). Tym razem jednak na wysokości zadania stanęli Szalpuk oraz Kochanowki, którzy swoimi dobrymi atakami doprowadzili do wygranej reprezentacji Polski.

Brazylijczycy po słabszej końcówce drugiej partii, trzecią rozpoczęli z wysokiego „C". Po uzyskaniu trzech oczek przewagi nad zespołem trenera Nawrockiego, m.in. po mocnych atakach dos Santosa (6:3), zaczęli jednak popełniać niewymuszone błędy. Nie przeszkodziło im to, aby cały czas prowadzić w tym secie. Po dwóch dobrych zagraniach w ataku oraz bloku na Śliwce, na tablicy widniał już wynik 9:14. Swoje pięć minut w tym momencie świetnie wykorzystał Szalpuk, który szalał w ataku oraz w polu zagrywki celując brazylijskiego libero (14:16). Od stanu 19:19 znów walka toczyła się punkt za punkt. Rozgrywający reprezentacji Polski rzucał piłkę to na środek, to na skrzydło i z każdej pozycji na tablicy wyników pojawiał się dodatkowy punkt. Brazylijczycy jednak nie odpuszczali. Przy stanie 24:23 o czas dla swojego zespołu poprosił trener de Carvalmo. Po przerwie znów dał znać o sobie Madaloz, którego ataku nie zdołał podbić Kacper Piechocki (24:24). Ostatnia akcja tego seta zaczęła się od świetnej obrony wspomnianego wcześniej Piechockiego, który wyciągnął w obronie trudną piłkę, została ona wykorzystana i po celnym ataku Polacy wygrali 27:25.

W ten sposób reprezentacja Polski prowadziła już w całym meczu 2:1. Ton czwartej odsłonie od samego początku nadali gospodarze (4:1). Podopieczni trenera Nawrockiego od pierwszej piłki prezentowali mocne, celne zagrywki, znacznie wzmocnili atak oraz blok. Po kilku błędach własnych Polacy oddali prowadzenie Brazylijczykom, którzy na pierwszą przerwę techniczną schodzili z dwoma punktami przewagi. Gra obu ekip oscylowała pomiędzy błędami własnymi, a dobrymi akcjami (12:12, 17:17). Końcówka po raz kolejny zwiastowała emocje. Znów w ataku brylował Madaloz, a punkt z zagrywki zdobył kapitan Brazylijczyków (22:19). Zdecydowanie na tą sytuację zareagował selekcjoner reprezentacji Polski, prosząc o czas dla swoich podopiecznych. Zagranie trenera spełniło swoją funkcję, a Polacy zaczęli odrabiać straty (22:22). W ostatnich akcjach znów lepsi okazali się goście wygrywając 25:22.

W tie breaku ciężko było ocenić jednoznacznie, która z drużyn wyjedzie z Łańcuta zwycięsko, gdyż od początku walka toczyła się punkt za punkt. W aut atakowali Polacy, Brazylijczycy uderzali celnie w boisko (4:4). Kochanowski, kolejny raz zaprezentował się dobrze w walce na siatce, ale Brazylijczycy nie zwalniali tempa, wykorzystując świetnie grającego w tym spotkaniu Madaloza (8:7). Po zmianie stron żadna z drużyn nie chciała wypuścić zwycięstwa z rąk. Blok na swoim koncie zapisał Fornal (10:9), a kolejne ataki Bućko. Polacy wykorzystali błędy własne Brazylijczyków, a kropkę nad i postawił Kochanowski serwując asa, który dał Polakom zwycięstwo 15:13.

Reprezentacja juniorów ma za sobą pierwszy z pięciu sparingów zaplanowanych na Podkarpaciu. Kolejne mecze z Brazylią odbędą się 18 i 19 lipca z Brazylią w Nisku oraz Krośnie. Kolejne z reprezentacją Bułgarii będzie można oglądać 27 i 28 lipca w Krośnie i w Jaśle.

*Autorką relacji jest Małgorzata Michno (Strefa Siatkówki)

Polska - Brazylia 3:2 
(27:29, 25:23, 27:25, 22:25, 15:13)

Składy zespołów: 
Polska: Droszyński, Gryc, Kochanowski, Mordyl, Szymura, Śliwka, Piechocki (libero) oraz Zabłocki (libero), Bieńkowski, Bućko, Szalpuk,  Fornal, Badura
Brazylia: Romulo, Fabio, Rodriguinho, Nicolas, Fernando, Madaloz, Rogerio (libero) oraz Leonardo, Robert

Rozgrywki 2020/2021
Lp. Zespół pkt



Mistrzostwa Polski Sędziów
Jazgot
Rest
Handlopex
Air Res
Green Gas