Marcin Komenda: Ciężko trenujemy, gdyż mamy w głowie cel, jakim jest dobry wynik na mistrzostwach świata
Utworzono: 2015-08-14 14:36:47 - Autor: Barbara Setlik

Marcin Komenda: Ciężko trenujemy, gdyż mamy w głowie cel, jakim jest dobry wynik na mistrzostwach świata

W środę meczem sparingowym zgrupowanie w Krośnie zakończyła reprezentacja Polski juniorów. Wśród powołanych zawodników mogliśmy oglądać byłego zawodnika AKS-u, Marcina Komendę. Rozgrywający w rozmowie z nami podsumował trzy spotkania, a także opowiedział o przyszłym sezonie, który na zasadzie wypożyczenia spędzi w Effectorze Kielce.

Zarówno sobotnie, jak i poniedziałkowe spotkanie rozpoczynałeś w wyjściowej szóstce, dodało Ci to pewności siebie i przybliżyło do wyjazdu na mistrzostwa świata?

- Ucieszyłem się, słysząc, że wyjdę w szóstce, ale nie uważam, żeby mnie to przybliżyło do wyjazdu. Nie tylko mecze, ale również postawa na treningach ma wpływ na wybory trenera. Każdy zawodnik ma podobne szanse wyjazdu na mistrzostwa świata, poziom jest bardzo wyrównany. 

Przez większą część setów, toczyliście wyrównaną walkę z Brazylijczykami. Czego zabrakło w końcówkach żeby ostatecznie przechylić szale zwycięstwa na swoją stronę?

- Dokładnie, do dwudziestego punktu zazwyczaj prowadziliśmy, lecz w końcówkach wszystko się sypało. Wydaje mi się, że zabrakło chłodnej głowy, rywale oddawali nam piłkę, a my robiliśmy błędy. Na treningach ćwiczymy "końcówki" i myślę, że to zaprocentuje w kolejnych meczach.

Po każdym obozie "odpada" kilku zawodników. Czy perspektywa, że może cię zabraknąć w najważniejszym momencie, po tak długim okresie przygotowawczym jest bardziej mobilizująca, czy paraliżująca? 

- Zdecydowanie taka perspektywa jest mobilizująca. Kiedy na treningu, bądź meczu idzie komuś gorzej, to z tyłu głowy pojawia się myśl, że trzeba się wziąć w garść. Selekcja jest nieunikniona, gdyż na mistrzostwa pojedzie tylko dwunastu zawodników. 

W twoim przypadku, fakt że grałeś zarówno z M. Kania,  D. Depowskim, B. Mordylem, A. Śliwką, J. Zwiechem powinien być ułatwieniem. Czy daje ci to przewagę nad pozostałymi rozgrywającymi? 

- Na pewno dobrze jest grać z chłopakami, z którymi kiedyś występowało się w drużynie. Nie uważam jednak, żeby dawało mi to jakąś przewagę względem pozostałych. Spędzamy ze sobą tyle czasu na treningach, że każdy rozgrywający czuje zawodników atakujących i to, czy kiedyś się z nimi grało nie ma znaczenia. 

Kiedy twoi rówieśnicy mają wakacje, ty ciężko pracujesz i spędzasz większość czasu na hali. Ciężko jest się zmobilizować do wysiłku wiedząc, że inni w tym momencie wypoczywają?

- W żadnym wypadku. Poświęciliśmy się siatkówce, więc wiemy, że nawet w wakacje musimy ostro pracować. Ciężko trenujemy, gdyż mamy w głowie cel, jakim jest dobry wynik na mistrzostwach świata. Każdy z nas wie, że trzeba spędzić wiele godzin na hali, żeby być dobrze przygotowanym. 

Od przyszłego sezonu będziesz reprezentował barwy Effectora Kielce, jakie stawiasz sobie cele na ten nadchodzący rok?

- Zgadza się, w przyszłym sezonie będę grał w Effectorze Kielce. Moim osobistym celem jest jak największy rozwój siatkarski i mentalny. Jestem pewien, że gra w PlusLidze daje na to szanse. Natomiast jako drużyna chciałbym, żebyśmy zajęli wysokie miejsce i po sezonie powiedzieli sobie, że zrobiliśmy kawał dobrej roboty. 

Rozgrywki 2020/2021
Lp. Zespół pkt



Mistrzostwa Polski Sędziów
Jazgot
Rest
Handlopex
Air Res
Green Gas