Jednak wracamy do Rzeszowa

Czwarty mecz pomiędzy Karpatami Krosno i Developres Rzeszów dostarczył spodziewanych emocji. W secie I zaznaczyła się zdecydowana dominacja zawodniczek z Krosna w takich elememtach jak zagrywka, blok i arak w pierwszej akcji. Pozwoliło to na wygranie pierwszego seta beż większych problemów.

Drugi set był juz bardziej wyrównany, przez dużą część seta prowadziły rzeszowianki uzyskując nawet sześciopunktową przewagę (19:13), ale Karpatki włączyły wyższy bieg i po wyrównaniu uzyskały przewagę i wygrały drugiego seta. Większość kibiców z Krosna poczuło już smak finału Play-off. Ale trener Wesołowski zmienił połowę szóstki, wprowadzając Barbarę Adamską, Adriannę Szady i Magdę Jagodzińską. Wprowadzone zmiany zupełnie odmieniły grę rzeszowianek, do tego stopnia, że wgyrały trzeciego seta do 19 a w czawartym rozpbiły krośnianki wygrywając do 11. Trener Stanisławczyk próbował zmian, ale nic to nie dało. Rzeszowianki przystąpiły do piątego seta z takim animuszem, że szybko uzyskały dużą przewagę, której nie oodały już do końca seta i meczu, wygrywając piątego seta do 7.
Wracamy do Rzeszowa, o wszystkim zadecyduje piąty mecz, który odbędzie się w sobotę, o 18.00.
Karpaty Krosno - Developres Rzeszów 2:3 (25:22, 25:23, 19:25; 11:25; 7:15)
MVP Magda Jagodzińska